W nowych budynkach wielorodzinnych, ale także w tych starszych – w ramach postępującej termomodernizacji – pojawiają się GŁOWICE TERMOSTATYCZNE Z OGRANICZENIEM NASTAWY TEMPERATURY NA MIN. 16°C. Wmontowana fabrycznie blokada sprawia, że nie można ich skręcić tak, by całkowicie zamknąć przepływ przez grzejnik i obniżyć temp. w pomieszczeniu poniżej 16°C.

Ograniczanie swobody lokatorów w regulowaniu temperatury w ich własnych mieszkaniach budzi pytania, wątpliwości i dyskusje. Poniżej garść argumentów na TAK:

  • W mijających sezonach grzewczych spółdzielnie mieszkaniowe obserwowały stały wzrost liczby mieszkań z odczytami zużycia ciepła zbliżonymi do 0. Faktem jest, że Polacy z dużym zapałem oszczędzają na ogrzewaniu. WYCHŁADZANE POMIESZCZENIA DOGRZEWANE SĄ JEDNAK PRZEZ SĄSIADUJĄCE LOKALE – w ogólnym rozrachunku za ciepło zawsze ktoś płaci. Zastosowanie temperatury minimalnej eliminuje zjawisko dogrzewania mieszkań „ciepłem sąsiadów”.
  • Badania porównawcze potwierdzają, że zastosowanie głowic termostatycznych z ograniczeniem temperatury pozwala na OBNIŻENIE OGÓLNEGO ZUŻYCIA ENERGII CIEPLNEJ BUDYNKU. Mieszkańcy, którzy dotychczas korzystali z „darmowego ciepła” od innych lokatorów, mogą spodziewać się nieco wyższych rachunków, Ci którzy w poprzednich sezonach byli „dogrzewającymi” nieco niższych, jednak w ujęciu całościowym zużycie energii i sumaryczne koszty ogrzewania maleją.
  • Zastosowanie głowic z dolnym ograniczeniem temperatury to SOLIDARNOŚCIOWE PODEJŚCIE DO UTRZYMANIA KONDYCJI WSPÓLNIE ZAMIESZKIWANEGO BUDYNKU: permanentnie nieogrzewane mieszkania są narażone na rozwój pleśni i zagrzybienia na ścianach. Tego typu degradacja nie zatrzyma się na jednym lokalu.
  • Utrzymanie temperatury na poziomie nie niższym niż 16°C podczas dłuższej nieobecności ma uzasadnienie ekonomiczne  – zapewnia MNIEJSZE ZUŻYCIE ENERGII I NIŻSZE RACHUNKI PRZY DOGRZEWANIU MIESZKANIA DO TEMPERATURY KOMFORTU PO POWROCIE.
  • Liczne badania dowodzą, że dla optymalnego funkcjonowania organizm człowieka powinien znajdować się w stanie równowagi cieplnej. W wyniku zaburzeń temperaturowych i rodzącego się stresu termicznego organizm działa jak termostat – reaguje mechanizmem dopasowania. Jest to zjawisko bardzo energochłonne i skutkujące spadkiem efektywności wielu procesów. W środowisku odczuwanym jako zbyt gorące obniżeniu ulegają np. spostrzegawczość, poziom uwagi, czy czujność. Kiedy jest nam zbyt zimno szwankują m.in. rozumowanie logiczne, pamięć, zdolność uczenia się. Myśląc o zdrowiu, dobrym samopoczuciu, sprawności fizycznej jak i psychicznej, warto postawić na indywidualny komfort termiczny. ŻYJĄC W PRZEGRZEWANYCH LUB ZBYTNIO WYCHŁADZANYCH POMIESZCZENIACH UTRUDNIAMY SAMOREGULACJĘ NASZYCH ORGANIZMÓW.  

Uwzględniając opisane powyżej przesłanki, praktyki i doświadczenia mieszkalnictwa wielorodzinnego w 2002 roku ustawodawca wprowadził w życie przepis o tzw. temperaturze dyżurnej w mieszkaniach. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY W SPRAWIE WARUNKÓW TECHNICZNYCH, JAKIM POWINNY ODPOWIADAĆ BUDYNKI I ICH USYTUOWANIE w rozdziale 4 mówi, że „minimalna temperatura, jaka powinna panować w pomieszczeniach, wynosi +20 stopni Celsjusza dla pokoi, kuchni, przedpokojów oraz +24 stopnie dla pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi bez odzieży, czyli łazienek”. Paragraf 134 ustęp 6 doprecyzowuje, iż regulatory dopływu ciepła powinny „umożliwiać użytkownikom uzyskanie w pomieszczeniach temperatury niższej niż obliczeniowa, przy czym nie niższej niż 16º C w pomieszczeniach o temperaturze obliczeniowej 20º C i wyższej”.

Mamy również nieco mniej precyzyjny artykuł 13 USTAWY O WŁASNOŚCI LOKALI. Według zapisów „właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany utrzymywać swój lokal w należytym stanie, przestrzegać porządku domowego, uczestniczyć w kosztach zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, korzystać z niej w sposób nieutrudniający korzystania przez innych współwłaścicieli”.

Dodatkowo wiele spółdzielni definiuje obowiązkowe poziomy zużycia energii przez mieszkańców i konieczność utrzymywania konkretnej temperatury minimalnej, ZAWIERAJĄC WYTYCZNE W WEWNĘTRZNYCH REGULAMINACH. Prawomocność i możliwość wprowadzania takich zapisów, jako przyjmowanych we wspólnym interesie mieszkańców, potwierdzana była na drodze sądowej.

Praktyka pokazuje, że przytoczone regulacje mogą być podstawą nałożenia mandatu na niezdyscyplinowanego członka spółdzielni, a nawet skierowania sprawy do sądu. Mamy już w Polsce przykłady postepowań i wyroków, w których uznano, że UTRZYMYWANIE ZBYT NISKIEJ TEMPERATURY W MIESZKANIU JEDNEJ OSOBY ZMUSZA JEJ SĄSIADÓW DO PONOSZENIA ZNACZNIE WYŻSZYCH KOSZTÓW OGRZEWANIA, WKRACZAJĄC W ICH UPRAWNIENIA WŁAŚCICIELSKIE (sprawy lokatorów w Gdyni i Łodzi).

Analizując słuszność regulacji związanych z ograniczaniem temperatury minimalnej warto mieć na uwadze rzeczywiste oszczędności i dobrostan każdego z lokatorów, ale i wspólnoty mieszkaniowej jako całości oraz wspólny interes utrzymania zamieszkiwanego budynku w jak najlepszym stanie, przez jak najdłuższy czas.